Najbardziej irytujące rzeczy na świecie
Dzisiaj będzie coś, co mnie bardzo denerwuje lub może denerwować w codziennych sprawach, rzeczach, sytuacjach. Każdy na pewno ma coś w zanadrzu.
1.Starsi ludzie w autobusach.
Jest to coś, co irytuje mnie najbardziej na świecie. Zawsze przepuszczam
starszych ludzi, jednak zawsze już po chwili zaczynam tego żałować. Z bardzo
jednego prostego powodu. Babcia oraz jej
torba potrzebują dwa oddzielne miejsca. Kiedy grzecznie poprosisz, aby zdjęła
swój bagaż, obrzuci Cię takim spojrzeniem, że wolisz stanąć z tyłu pojazdu.
2.Młodzi ludzie, którzy przeklinają.Jest to coraz częstsze zjawisko. Są to ludzie zazwyczaj w wieku 11-17 lat. Ich
co drugie słowo to jakieś przekleństwo. Zawsze zastanawiam co im to daję. Potem jak
ta osoba odejdzie, to wszyscy mówią, jakie to było okropne. A tak naprawdę nikt
nie potrafił zwrócić mu na to uwagi, bo bał się, że jego w jakiś sposób urazi. Samej też mi się zdarzy i staram się z tym walczyć. A jak wychodzi to nie mi oceniać :)
3.Kłamstwo o swoim życiu.
To zjawisko obecne kiedy idzie się do nowej szkoły. Każdy chcę wypaść jak
najlepiej przed nowym środowiskiem i często ubarwia swoje życie (wypasiony dom,
komórka, bogaci rodzice itp.).
4.Kiedy nie możesz znaleźć pary.
W koszu pełnym skarpetek nigdy nie znajdziesz dwóch jednakowych. Zazwyczaj
kiedy znajdziesz 1 sztukę odpowiadającej Ci skarpetki, nie znajdujesz 2, a
jeśli już ją znajdziesz to będzie w jakiś sposób uszkodzona.
5.Szkoła.
Często przez obowiązki jakie nakłada nam ta instytucja nie mamy czasu rozwijać
swoich zainteresowań, hobby, po prostu czasu dla siebie.
Na razie to tyle, z rzeczy których mnie irytują, na pewno o wielu z nich
zapomniałam, ale być może pojawią się już niedługo.
Bardzo ciekawy post! :))
OdpowiedzUsuńDziękujemy :)
UsuńHaha, cała prawda. Zwłaszcza o tych skarpetkach. Czasami jak już naprawdę nie mogę znaleźć do pary, zakładam dwie różne. Trochę hipstersko.
OdpowiedzUsuńFajny post. :)
http://juornalduninconnu.blogspot.com/2016/07/zacznij-pracowac-nad-soba-nie-ogladaj.html
My tak robimy bardzo często :)
UsuńJa zaczęłam kupować jednakowe skarpetki, mam tylko czarne i białe :D a co do przeklinania, sama lubię rzucić kurwą w nerwach, ale niedawno szłam z moim chłopakiem po parku za rączkę, zachód słońca, romantyczny spacer, a na ławce siedzą dziewczynki, max 15sto letnie i co drugie słowo to przekleństwo :D Niesmaczne to.
OdpowiedzUsuńhttp://iga-be.blogspot.com/
My też nie jesteśmy święte. Każdemu się zdarza rzucić przekleństwami.
UsuńAle jak to jest takie aż nienaturalne to nie za dobrze świadczy o człowieku.
Trafione w samo sedno!
OdpowiedzUsuńDziękuje za miły komentarz.
UsuńPozdrawiam cieplutko :*
Ciekawie, życiowo i szczerze. Tak trzymaj.
OdpowiedzUsuńMnie też ostatnio dużo denerwuję,
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy post. Z listy rzeczy, które Cię irytują, najbardziej utożsamiam się z pozycją pierwszą. Chociaż ostatnio udało mi się wygrać z osobą starszą w autobusie! Gdy zapytałem, czy mogłaby zabrać torby, stwierdziła, czy muszę akurat tutaj siedzieć, bo przecież jest dużo miejsca w autobusie. Zapytałem się wtedy spokojnie, czy jej torby się już zmęczyły, że muszą zajmować osobne miejsce. Od razu je ściągnęła! Od siebie dodałbym jeszcze granie głośno muzyki na osiedlach. Nic nie denerwuje mnie bardziej w okresie wiosennoletnim niż sąsiedzi, który słuchają tak głośno muzyki, że słychać ją na drugim końcu ulicy. Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńNie jest tak źle :)Moja lista chyba byłaby już dłuższa :P
OdpowiedzUsuń