Recenzja: Kiedy odszedłeś.
„Żałoba miała swój szczególny zapach. Pachniała wilgotną,
niewietrzoną salką w Kościele i kiepską herbatą w torebkach. Posiłkami
gotowanymi dla jednej osoby…” czyli kontynuacja bestselerowej książki „Zanim się
pojawiłeś”.
Bardzo cieszy mnie fakt, że to dzięki czytelnikom i pod ich wpływem napisała książkę o dalszych losach Louisy. Osobiście książka mnie zaskoczyła, bo spodziewałam się zupełnie czegoś innego. Może nawet trochę bardziej optymistycznego.
Druga część skupia się na różnych formach żałoby jaką
przeżywa Lou po stracie Willa. Podczas czytania książki miałam wrażenie, że Will
wciąż jest obecny w tej książce. Tylko, że bardziej duchowo.
Po śmierci Willa Lou starała się żyć tak, jak obiecała ukochanemu.( „Nie myśl o
mnie za często…Po prostu żyj dobrze. Po prostu żyj. Will”) Przez jakiś czas
podróżowała po Europie( o tym możemy dowiedzieć się czytając 1 część, gdzie Lou
odwiedziła Paryż). Dzięki sumie jaką podarował jej Will kupiła sobie mieszkanie
w stolicy Wielkiej Brytanii i znalazła prace jako kelnerka w barze przy
lotnisku. Z pozoru wydaje się, że Louisa ułożyła już sobie życie po śmierci
ukochanego i odnalazła się w nowej rzeczywistości. Jednak to tylko pozory…
Kiedy po skończonej pracy wraca do pustego mieszkania nie potrafi uporać się z
własnymi myślami, a co najgorsze z JEGO odejściem. Nie umie przestać myśleć o
tym, że mogła zrobić coś by zmienić decyzję Willa. Co mogła by zrobić, aby
zmienił decyzję. Następnie upija się , wychodzi na dach budynku, by wykrzyczeć
swój ból, cierpienie, żal i spada na kogoś. Rodzice Lou uważają, że to była
próba samobójcza córki, więc Lou aby udowodnić, że tak nie jest zapisuje się na
grupę wsparcia osób dotkniętych żałobą. Sama jest świadoma o, że czas zamknąć rozdział
pod tytułem „Will”.
Jednak nie przyjdzie jej wcale to tak łatwo i nie skończy się to na grupie wsparcia.
Jest to naprawdę niezwykle poruszający przebieg przeżywanej
żałoby Lou. Dla niej żałoba to próba nowego startu i szukania powodów, aby rano
wstać z łóżka. Mija dwa lata, a ona wciąż tkwi w tym samym punkcie. Książka
trzyma w napięciu i zaskakuje w każdym rozdziale.
Po prostu kolejny wachlarz emocji od Jojo Moyes.
Więcej co do fabuły nie chcę zdradzać, ale jeżeli ktoś chcę ponownie poczuć emocje
Lou i Willa koniecznie musi do niej zajrzeć.
Ktoś już czytał? A może polecacie jakieś inne dzieła
autorki? Osobiście czytałam tylko „Zanim się pojawiłeś” oraz „Kiedy odszedłeś”.
Zaintrygowałaś mnie. Szukam czegoś na długie, jesienne wieczory, a na plus jest to, że to druga część, więc miałabym już dwie pozycje do przeczytania;) Nie umiem jednak czytać książek o takiej tematyce (strata bliskiej osoby). Muszę nad tym intensywnie pomyśleć;)
OdpowiedzUsuńTa książka nadaje się do tego idealnie! Recenzję pierwszej części znajdziesz kilka postów wcześniej ;) To prawda nie jest to książka dla wszystkich. Moja przyjaciółka przerwała jej czytanie zaraz na początku, bo tematyka wydała jej się zbyt dotkliwa dla czytelnika .
UsuńNie czytałam pierwszej części - "Zanim się pojawiłeś", ale opis drugiej brzmi bardzo, bardzo intrygująco. Chociaż preferuję książki bardziej optymistyczne, to kto wie, może się skuszę?
OdpowiedzUsuńMam nadzieje,że poświęcisz dla niej jesienny wieczór. Dla czytelnika, który lubi powieści obyczajowe, będzie to wyśmienita lektura.
UsuńIntrygująca książka... cos czuję, że prędzej czy później chętnie po nią sięgnę!
OdpowiedzUsuńJa po przeczytaniu pierwszej części miałam wątpliwości czy sięgnąć po dalsze losy Lou. Długo się wzbraniałam jednak nie dałam rady. Przeczytałam no i nie spodziewałam się takiego zakończenia.
UsuńSzczerze, nie miałam pojęcia, że autorka postanowiła napisać kolejna cześć książki-bardzo poprawiłaś mi humor tą informacją! Co do recenzji, ostatnio szukam książek wiec to post jak najbardziej dla mnie ;) mam nadzieje, że w najbliższym czasie uda mi sie do niej zajrzeć ;)
OdpowiedzUsuńtypicalgr.blogspot.com
Ja dowiedziałam się o niej chodząc po księgarni z przyjaciółkami. Często właśnie w taki sposób szukam sobie pozycji do czytania. No i długo się wahałam czy po nią sięgnąć, ale było warto. Zakończenie to takie wow, jak to mogło się tak skończyć ?!
UsuńZaintrygowałaś mnie tym opisem. Myślę że to idealna propozycja na jesienne wieczory.
OdpowiedzUsuńTeż tak myślę. Książka ma w sobie dużo opisów przeżyć, co bardzo pobudza wyobraźnię podczas czytania. Pozdrawiam ;)
UsuńCzytam i nie dowierzam. Kompletnie nie spodziewałam się dalszego ciągu losów Lou ! Niestety nie czytałam pierwszej części, oglądałam tylko film, ale wiem, że będą to 2 pierwsze książki,które kupię po powrocie do Polski ! ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ;)
Ja na początku książka, potem film. No i powiem szczerze, że jeżeli ktoś lubi powieści obyczajowe to są to typowe książki dla niego !
UsuńOglądałam tylko film, ale to przecież książki są lepsze. Nie mam czasu za bardzo na "lżejsze" powieści, bo ciągle naukowe treści w toku, reportaże i literatura faktu, ale chciałam zobaczyć z czym się je "Zanim się pojawiłeś", i faktycznie ryczałam. Przy książce jeszcze bardziej bym przeżywała, więc może dobrze. Też sądziłam, że Lou raczej wyjdzie na prostą i jej się ułoży.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło,
Ania
Tak książki są o tyle lepsze, że zawierają więcej opisu uczuć, myśli i przeżyć bohatera. Podobno szykuje się 3 część, ale dla mnie było by to już lekko naciągane.
UsuńBuziaki
lubię czytać taką tematykę :)
OdpowiedzUsuń- Ama Nda
To serdecznie zachęcam do lektury. Warto !!
UsuńPozdrawiam :*
Bardzo dobra recenzja, zachęca do przeczytania.
OdpowiedzUsuńI oto mi chodziło. Mam nadzieje,że w takim razie po nią sięgniesz.
UsuńPozdrawiam cieplutko :*
Ciekawa opinia :) Z przyjemnością sięgnę po te pozycje :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło. Książka idealna na jesienne wieczory :*
UsuńCała seria przypadła mi bardzo do gustu. Nie ukrywam, że "Zanim się pojawiłeś" bardziej mnie urzekło.
OdpowiedzUsuńZ reguły pierwsze tomy z jakiejkolwiek serii są lepsze. Jednak uważam, że druga tom również zasługuje na uwagę :)
UsuńPozdrawiam
"Zanim się pojawiłeś" bardzo mi się podobało. Boję się, że ta książka mimo wszystko może mi "zniszczyć" tamtą historię, dlatego jeszcze po nią nie sięgnęłam... Zobaczymy może coś mnie tknie i jednak przeczytam "Kiedy odszedłeś" :)
OdpowiedzUsuńPabottyro_books
Też długo się wahałam czy sięgać po drugą część i w sumie nwm czy zrobiłam dobrze- i tak i nie.
UsuńCzytałam to, ponieważ książka była bardzo popularna zaraz po wypuszczeniu pierwszej części, jednak dalsze losy Lou nie zachwyciły mnie. Tak jakby były napisane pod presją.
OdpowiedzUsuńJa w sumie miałam mieszane uczucia :) Ale nie żałuje przeczytania :)
UsuńStoi na półce, ale mam trochę mieszane uczucia co do niej ;/ Zanim się pojawiłeś mi się podobało, ale wg mnie ta ksiązka nie potrzebowała i w dalszym ciągu nie potrzebuje mieć kontynuacji
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Czytałam obie i muszę powiedzieć, że dobrze wspominam obie :)
UsuńJuż długo zabierałam się za przeczytanie pierwszej części i chyba fakt, że druga się tak dobrze zapowiada przyspieszy przeczytanie obydwu książek :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że bedzie to dobra decyzja :)
Usuń