LOVE... A BEZ NIEJ TYLKO MROK
Przyznam szczerze, że dawno żadna lektura nie wciągnęła mnie
tak bardzo. Ostatnio czytałam przewżanie romanse, dlatego odskocznia od tego
rodzaju literatury wydała mi się potrzebna. Sięgając po Love Nadii Szagdaj nie
wiedziałam co mnie czeka. Czy jestem rozczarowana? Zapraszam na recenzje.
Nadia Szagdaj to powieściopisarka, śpiewaczka operowa,
wiolonczelistka, fotograf, filmowiec pochodząca z Wrocławia. Jak dla mnie Pani
Nadia to fanatyczna osoba, która już od pierwszej stron swoich powieści wciąga
i nie pozwala się oderwać na dłuższą chwilę. W swoich powieściach, przedstawia
Wrocław na setki zupełnie innych sposobów, jednak zawsze pokazując jego piękno
i charyzmę. Autorkę możesz kojarzyć z jej serii retro kryminałów o Klarze
Schulz. Ja na pewno w najbliższym czasie po nie sięgnę. Może czytałeś?
„Love” to niepozwalający o sobie zapomnieć thriller
psychologiczny, który trzymał mnie w napięciu i niedowierzaniu do ostaniach
akapitów.
Ina Fischer to młoda dziennikarka, która zajmuje się
pisaniem artykułów dla przeróżnych magazynów i autorka widmo książki, która
ukazuje się pod autorstwem gwiazdy Anny
Pasiecznik. Choć zastrzyk gotówki pozwala bohaterce stanąć na nogi to mimo
wszystko cała sytuacja ją trochę dobija i denerwuje, zwłaszcza kiedy książka
zajmuje jedno z czołowych rankingów czytelniczych w Polsce.
Ta wiadomość jest ciosem dla Iny, a ta postanawia poprawić
sobie humor alkoholem. Następnego dnia z wielkim kacem (również moralnym)
siedząc przy komputerze przypadkiem natrafia w Internecie na informację o
zaginięciu znienawidzonej znajomej z czasów licealnych- Agnieszki Rutkowskiej.
Pod impulsem postanawia zainteresować się tą sprawą bliżej i
rozpoczyna swoje własne śledztwo, w trakcie którego poznaje podinspektorem
Olafa Bieńka. Relacja miedzy tym dwojgiem szybko przeradza się w niezrozumiały
romans.
Bohaterka nie posiadając zbyt wielu poszlak stara się
odnaleźć osoby, które mogą zdradzić jej coś na temat Agnieszki. W swoim
tropieniu ma więcej szczęścia niż rozumu, działa bardzo impulsywnie. Jednak
czego można spodziewać się po dziennikarce. Ina zaczyna odnawiać kontakty ze
starymi znajomi z liceum, spotykać się z różnymi osobami a to wszystko robi na
własną rękę- czasami ryzykując swoje własne życie.
W książce nie brakuje również wątków pobocznych. Alicja-
przyjaciółka głównej bohaterki, która ciągnące toksyczny związek z mężczyzną
bez większego honoru, który nie szczędzi wobec niej przykrości i przemocy,
zdradza ją na lewo i prawo oraz jest przyczyną samych nieszczęść rodziny Ali, a
mimo tego kobieta nie potrafi przestać go kochać i za każdym razem daje mu
kolejną szanse. Zaślepiona swoim wielkim uczuciem, nie zauważa jakim wielkim
jest zagrożeniem. Przemoc nie jest prostym tematem a jednak został poruszony w
książce.
Romans Olafa i Inez to duża mieszanka wybuchowa. On
powściągliwy, markotny pięćdziesięcioletni pan policjant z nutą wrażliwości i
troski. Ona młoda, ambitna, trzydziestoletnia dziewczyna z bagażem doświadczeń.
Przejście z niechęci do namiętności z niewiadomym zamiarem jest niesamowita.
Nie jest to typowy romans o jakich zazwyczaj mamy okazję czytać. Jednak sam
wątek erotyczny, nie jest za wielki i prowadzi do kilku mało rozbudowanych
epizodów.
Sama akcja rozkręca się bardzo powoli, by dopiero pod koniec
książki nabrać zawrotnego tempa. Dla niektórych może być to przeszkodą jednak
ja podziwiam za tak wielkie trzymanie ręki na pulsie.
Książkę ma bardzo lekki i urokliwy styl, co sprawia, że
powieść czyta się bardzo szybko. Osobiście przeczytałam ją w dwa dni. Love
polecam każdemu, kto lubi zaskoczenia i chwilkę grozy. Mój tata przeczytał ją
równie szybko jak ja i również stwierdził, że takiego zakończenia to się nie
spodziewał. Czy warto spełniać marzenia? Co z miłością? Czy aby na pewno można
ufać każdemu? Odpowiedzi znajdziemy w książce. Recenzję zakończę pięknym
cytatem, który rozpoczyna książkę:
Nie śmierć rozdziela ludzi, lecz brak miłości- Jim Morrison
Wydawnictwo: Bukowy Las
Thriller psychologiczny! Mimo że nie jestem zwolenniczką mrożących krew w żyłach historii akurat na tą pokusiłabym się.. ;)
OdpowiedzUsuńMam taką nadzieję :) Daj znać (jeśli jeszcze będziesz o nas pamiętać) jak się podobała :)
UsuńBuziaki
"Nie śmierć rozdziela ludzi, lecz brak miłości- Jim Morrison" ten cytat mówi wszystko. Morrisona uwielbiam, słucham, byłam na jego grobie w Paryżu. Jeżeli ten cytat jest podsumowaniem książki to muszę ją przeczytać. Ps. Recenzja świetna, masz lekki język, bardzo dobrze się czyta :-)
OdpowiedzUsuńMiło mi to słyszeć :) A cytat mógł by być puentą nie jednej książki :)
UsuńBuziaki
Nie słyszałam o tej książce a chyba warto po nią sięgnąć. Dzięki za recenzję.
OdpowiedzUsuńA ja dziękuję za jej przeczytanie :)
UsuńBuziaki
Super, bardzo intrygująca pozycja literatury.
OdpowiedzUsuń:) :) :) :) :) :)
UsuńFajnie napisałaś, to nie moje klimaty, ale zaciekawiłaś mnie!
OdpowiedzUsuńZawsze warto spróbować czegoś nowego :)
UsuńDo takich wciągających książek nie trzeba mnie długo zachęcać, bardzo chętnie po nią sięgnę. :)
OdpowiedzUsuńBookendorfina
W takim razie liczę na małą wymianę zdań :)
UsuńBuziaki
Książki nie czytałam jednak postanowiłam sięgać po więcej polskich autorów, więc nieomieszkam przeczytać tę pozycję.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Cudze chwalicie, swego nie znacie :) Może możesz coś polecić z polskich autorów? <3
UsuńBuźka
Czasem bywam zdumiona ile rocznie wychodzi przeróżnych powieści. Nieprawdopodobne! Szkoda, że mam tak mało czasu i mocno muszę przesiewać wszystkie czytelnicze perełki. Tę sobie więc chyba daruję.
OdpowiedzUsuńTeż jestem pod wielkim wrażeniem tak ogromnej bazy książkowej. Aż strach pomyśleć ile fajnych książek nie przeczytamy :)
UsuńPozdrawiam
Uwielbiam tego typu książki, jest to bez wątpienia mój ulubiony gatunek, a recenzja zachęca do lektury.
OdpowiedzUsuńNic tylko znaleźć i czytać :)
UsuńPozdrawiam serdecznie
Ciekawe - uwielbiam thrillery. Zazwyczaj się zaczytuję w skandynawskich, ale może warto sięgnąć po coś z naszego podwórka. Z polskich książek ostatnio czytałam Klasę Rettingera... ale powiem szczerze, że mam mieszane uczucia ;)
OdpowiedzUsuńSzczerze nie słyszałam o Klasie Rettungera... Muszę poczytać o nim. Staram się coraz częściej sięgać po książki polskich autorów :)
UsuńBardzo interesująca recenzja. Z chęcią przeczytam tę książkę, gdyż lubię tego rodzaju literaturę :) Dziękuję :)
OdpowiedzUsuńMiłego czytania w takim razie :)
UsuńRowniez nie slyszalam nic o tej ksiazce. Z racji tego, ze w tle jest moje rodzinne miasto - to z pewnoscia ksiazke przeczytam. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńSama z chęcią przeczytałabym książkę gdzie w tle jest moje rodzinne miasto. Jak na razie takiej nie spotkałam :)
UsuńNie słyszałam o tej książce i po samym tytule mogłabym po nią nie wyciągnąć ręki. Bardzo lubię thrillery psychologiczne, a dodatkowym plusem tutaj jest to, że w jednym wpisie polecają dwie osoby. Zakończenie książki często jest decydujące przy ocenie, gdy czytam, chociaż jak całość do bani, to i zakończenie nie pomoże. Super, zapisuję sobie w każdym razie :)
OdpowiedzUsuńZ ogromna przyjemnością czyta się takie komentarze. Początek jest ciężki ale z czasem książka nabiera tępa. Mam nadzieję, że książka spodoba Ci się tak samo jak mi :)
UsuńPozdrawiam
Może i książek nie czytam, ale thrillery psychologiczne to jeden z moich ulubionych gatunków filmowych. Świetna recenzja, która naprawdę zachęca do czytania.
OdpowiedzUsuńMiło mi to czytać. Co możesz polecić z filmów? :)
UsuńPozdrawiam
Nawet kotek trochę zamroczony :)
OdpowiedzUsuńAle tylko trochę :)
UsuńPrzeczytałabym ze względu wątek romansu :D Tak wiem ,jestem nienormalna ale uwielbiam takie wątki w książkach :D
OdpowiedzUsuńKażdy ma swoją ulubiona część w literaturze i nie ma w tym nic złego :)
UsuńPrzekonałaś mnie, idę szukać ebooka ;)
OdpowiedzUsuńMiło mi to słyszeć :)
Usuńbardzo mnie zaciekawila ta lektura. Z mila checia po nia siegne :)
OdpowiedzUsuńMiłego czytania :)
UsuńZawsze chciałam pojechać do Wrocławia :) Dlatego tym bardziej sięgnę kiedyś po książki autorki! :)
OdpowiedzUsuńJa miałam przyjemność już parę razy odwiedzić Wrocław. Śliczne miasto.
UsuńUwielbiam thrillery psychologiczne, więc jestem zainteresowana :) Brzmi ciekawie, a powolne (początkowo) tempo nie będzie pewnie stanowić dla mnie przeszkody. Zapisuję tytuł :)
OdpowiedzUsuńMieszkam we Wrocławiu :)
Naprawdę warto :) I cieszę się, że w końcu ja mogę polecić Ci jakąś książkę a nie tylko odwrotnie :)
UsuńBardzo, ale to bardzo mnie zaciekawiłaś tą książkę. Lubię takie gatunek literacki, dlatego chętnie po nią sięgnę w najbliższej przyszłości.
OdpowiedzUsuńPolecam Ci serdecznie :)
UsuńThriller psychologiczny! Bardzo lubię. Zapisuję i chętnie przeczytam!
OdpowiedzUsuńKoniecznie powiedz mi jak Ci się podobała :)
Usuńlubię książki, które się lekko i szybko czyta;)
OdpowiedzUsuńMyślę, że jak każdy. To jeden z powodów dla których warto po nią sięgnąć :)
UsuńCiekawa jestem tej książki, opis zachęca. Ja obecnie czytam "Blackout" i też wciąga :)
OdpowiedzUsuńBlackout- słyszałam ale nie miałam okazji czytać :) Mam nadzieję, że już skoczyłaś i sięgasz po następną lekturę :)
UsuńZ uwagi na moja niecierpliwosc, książka ta mogłaby mnie nudzić gdybym nie przeczytała Twojej recenzji :) Wielkie dzięki za świetny opis i zachętę do lektury!
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie książki, dlatego ta już trafiła na moją listę "do przeczytania". Zaciekawiła mnie fabuła a przede wszystkim to, że główna bohaterka jest dziennikarką bo ja poszłam w tę samą stronę jeśli chodzi o zawód ;)
OdpowiedzUsuńZapowiada się faktycznie intrygująco. Jak tylko będę miała okazję to sama sprawdzę:)
OdpowiedzUsuńZapowiada się faktycznie intrygująco. Jak tylko będę miała okazję to sama sprawdzę:)
OdpowiedzUsuń