It Ends with Us
Osoby, które kochamy najmocniej, potrafimy też najmocniej ranić. Czy istnieje w ogóle coś takiego jak zło? Czy miłość jest w stanie wybaczyć wszystko? Czy istnieje granica między dobrem a złem?
Colleen Hoover jest współczesną autorką powieści dla kobiet i młodzieży. New York Times uznał ją za wschodzącą gwiazdę w świecie amerykańskiej kobiecej literatury. W 2011 roku wydała swoją pierwszą powieść pt."W potrzasku". Jej książki znalazły się na listach bestselerów i zostały przetłumaczone na kilkanaście języków.Czytelniczki pokochały jej lekki, romantyczny styl, emocjonalnych bohaterów i niespodziewane zwroty akcji.
To bardzo osobista książka autorki. Jak sama na końcu przyznała, opisała historię jej własnej matki, jak była ofiara przemocy, podczas, gdy ona była świadkiem tych scen. Jednak nie jest to jej autobiografia, to była tylko inspiracja do napisania tej historii.
Lily Bloom to dziewczyna, która za wszelką cenę chcę odciąć się od przeszłości. Pragnie płynąć pod prąd, wbrew oczekiwaniom i normą. Wyjeżdża z rodzinnego miasta, kończy studia, na stałe zamieszkuje w Bostonie. Tuż po pogrzebie swojego, na jednym z dachów apartamentowca poznaje przystojnego lekarza Ryle’a Kincaida. Od razu przypadają sobie do gusty Czy życie można chcieć więcej?
Nic co piękne nie jest wieczne. Po pewnym czasie ich związek zaczyna przypominać Lily pewien schemat, ale tak bardzo nie chcę, aby się to powtórzyło, że na każde zachowanie swojego ukochanego znajduje wymówkę...
Niespodziewanie do życia dziewczyny powraca dawna miłość - Atlas Corrigan, który od razu rozpoznaje schemat w jakim znalazła się jego przyjaciółka.
To naprawdę najlepsza książka Hoover jaką do tej pory czytałam. I zaskakuje jak żadna inna historia. Fabuła jest tak pełna kontrastów bohaterów, ich nastrojów oraz zachowań, że całość wydaje się aż nieprawdopodobna. Ta historia zdecydowanie nie należy do tych, z których znamy autorkę. Pozostał styl, dokładne skonstruowanie bohaterów, idealne poczucie humoru, ale pojawiło się coś nowego. Tym razem miłość to jeden z elementów książki.
Ciężko było mi napisać cokolwiek o fabule, to trzeba przeżyć samemu, na własne oczy przeczytać to i ocenić. Jedyne co mogę powiedzieć od siebie to to, że kibicowałam każdemu z bohaterów, wręcz chciałam, aby Lily, Ryle i Atlas odnaleźli swoje szczęście, wbrew temu co robią. I koniec końców tak się stało, co tylko dało upust moim łzom, które zbierały się od początki książki. Zdałam sobie sprawę, że toksyczna miłość to coś z czy nie każdy potrafi skończyć.
Książka porusza bardzo trudne wątki i z pewnością nie brakuje w niej emocji. Serdecznie polecam.
Dla mnie to również najlepsza książka Colleen Hoover, a przeczytałam już wszystkie :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńhttp://czytanie-i-inne-przygody.blogspot.com/
Ja mam podobnie i czekam na kolejne!
UsuńTwoją recenzję przeczytałam z wielkim zaciekawieniem. Z pewnością książka przypadłaby mi do gustu. Zwrócę uwagę na tą pisarkę
OdpowiedzUsuńOjej to aż dziwne, że jej nie znałaś, myślę, że rodzi nam się nowa fanka jej twórczości :)
UsuńWiem, że Hoover ma wielu fanów, ale mi jednak na razie wystarczy jej jedna powieść :) Jednak nie zachwyciła mnie jakoś szczególnie, a inne rzeczy na mnie czekają.
OdpowiedzUsuńPowiem szczerze, że do jednej również nie jestem przekonana i mam tu na myśli Maybe someday.
UsuńWedług mnie nie jest tak świetna jak pozostałe. Przyznam szczerze, że skoro wszyscy ją tak zachwalali to naprawdę będzie w tym wow, ale nie w moim przypadku :) Dobra książka, ale więcej do niej nie wrócę :) Już prędzej do Maybe Someday :)
OdpowiedzUsuńhttp://whothatgirl.blogspot.com
Ojej to mam odwrotnie, jakoś mnie kompletnie nie zachwyciła!
UsuńBrzmi to wszystko bardzo emocjonalnie. Przymierzałam się do tej książki, ale czekam na odpowiedni nastrój ;)
OdpowiedzUsuńKoniecznie daj znać, jak będziesz już po lekturze :)
UsuńZaintrygowałaś mnie! Chętnie sięgnę po tę pozycję, jak tylko skończę czytać (po raz kolejny) moje ukochane Millennium!
OdpowiedzUsuńOjej jeszcze nie miałam okazji sięgnąć po Millennium, a słyszałam o niej sporo dobrego!
UsuńJa już czytam drugi raz! Ostatnio, będąc w Sztokholmie, pokusiłam się nawet o zobaczenie na własne oczy miejsc opisanych w książce. Fajne doświadczenie!
Usuńtak mi żal, że nie mam czasu na czytanie :(
OdpowiedzUsuńU mnie też ostatnio z tym kiepsko.
Usuńaż mi głupio że tak mało czytam
OdpowiedzUsuńPo prostu wiele innych zajęć, które to uniemożliwiają :)
UsuńPo raz kolejny zaglądam na Twój blog i się nie zawiodłem. Świetny tekst i nie mogę się doczekać następnego.
OdpowiedzUsuńMiło nam tu słyszeć i oczywiście zapraszamy jak najczęściej!
UsuńKsiążka czeka już na mnie kilka dobrych miesięcy. niestety zraziłam się do Hoover. Może ten tytuł zmieni moje zdanie.
OdpowiedzUsuńMam taką nadzieje, myślę, że jest najmniej nachalna z pośród wszystkich jej książek.
UsuńNapewno nie jest łatwo napisać książke mając taki bagaż doświadczen i wracać to przeszlosci wspomnienami pisząc. Takie książki trzeba przeczytac i przetrawić.
OdpowiedzUsuńTo prawda, jednak często zapisanie to odejmuje taki ciężar z nogi :)
UsuńUwielbiam tą autorkę i nie mogłam niemal od żadnej z jej książek się oderwać...
OdpowiedzUsuńOj miałam dokładnie tak samo!
UsuńRecenzja bardzo ciekawa, może się skuszę. Piękna nazwa bloga😍!
OdpowiedzUsuńZachęciłaś mnie! Muszę przeczytać :)
OdpowiedzUsuńOjej suepr!
UsuńPrzyznam się, że zostałam zachęcona do zapoznania się z tą pozycją :)
OdpowiedzUsuńOh cieszę się bardzo :)
UsuńCo tu dużo pisać - kobieca literatura nie jest typem książek, po które sięgam. ;)
OdpowiedzUsuńNo i prawidłowo, myślę, że warto czytać różnorodne gatunki :)
UsuńTyle ludzi dookoła sięga po te książki, że czas najwyższy nie być w tyle!
OdpowiedzUsuńNo to daj znać, jak Ci się podobało!
UsuńSiostra bardzo lubi twórczość tej autorki, ale ja też czytałam kilka jej książek.
OdpowiedzUsuńI jak przypadła Ci do gustu?
Usuń