Jak pokochać swoje ciało takim, jakie jest?
Kompleksy. Myślę, że każdy z nas (lub chociaż co druga osoba) wie co to słowo oznacza. Każdy z nas choć raz doświadczył inwazji tych niewidzialnych intruzów, które żerują na naszym samopoczuciu i poczuciu własnej wartości. Niewidzialnych? Przecież patrzę w lustro i widzę je gołym okiem! O nie Skarbie. One są tylko wytworem Twojej wyobraźni. Tak naprawdę to nie istnieją.
Skąd biorą się kompleksy? Pytanie jest dość trudne bo nie ma na nie jednoznacznej odpowiedzi. Tak naprawdę powodów przez które w naszym życiu pojawiły się kompleksy jest tyle, ile ludzi na świecie. Dlaczego? Każdy z nas stanowi inną historię. Myślę, że w tym tkwi szkopuł. Kompleksy mogą być zapoczątkowane przez np.: zaczepki zazdrosnych koleżanek, media lub błędy wychowawcze rodziców. Mogą one dotyczyć (zarówno kompleksy, jak i zaczepki) statusu społecznego, charakteru lub ciała. Na tym ostatnim rodzaju intruza chciałabym się skupić w tym wpisie.Puszące się włosy, zbyt grube uda, szerokie biodra: to tylko niektóre aspekty naszego wyglądu, które nam przeszkadzają. Tak na dobrą sprawę kiedy mamy gorszy dzień, można przyczepić się do wszystkiego.
Pytanie jednak brzmi: po co? Jak długo jeszcze?
Prawda jest taka, że im jesteśmy starsi tym mniej nasze ciało wydaje nam się niedoskonałe. Tylko po co czekać nie wiadomo ile skoro można zadziałać teraz? Na początku może wydawać się to trudne. Zwłaszcza jeśli z każdym naszym wyjściem do świata zewnętrznego widzimy, że kult piękna, bycia szczupłą i idealną niczym z okładki magazynu… Jest obecny wszędzie.
Jak przestać nienawidzić swoje ciało?
- przestań porównywać się z innymi: wiem, że to trudne. Pamiętaj jednak, że każdy ma np. inną genetykę lub sytuację finansową. Jeśli ktoś ma więcej pieniążków i ubiera się lepiej: ok.! Super! Niech ma. Pomyśl o tym co i Ty masz zamiast skupiać się na tym, czego nie posiadasz. Moje uda stykają się bo mam taką budowę ciała? Próbowałam wszystkiego ale nic nie pomogło? Trudno. Przynajmniej jestem zdrowa.
- zaprzyjaźnij się ze swoim ciałem: przestań traktować swoje ciało jak największego wroga. Daj spokój z drastycznymi dietami, którymi robisz sobie tylko krzywdę. Daj spokój z katowaniem się ,,najmodniejszymi’’ i ,,najskuteczniejszymi’’ ćwiczeniami. Poświęć chwilę samej sobie i pomyśl: co lubisz jeść? Na co Twoje ciało reaguje pozytywnie, a na co negatywnie? Jaką formę ruchu lubisz najbardziej? Rower? Spacery? Świetnie! To gdzie masz swoje trampki? ;)
- przeproś: brzmi dziwnie lub śmiesznie? Tak? No to spróbujcie to zrobić. Przeproście swoje ciało za te wszystkie przykre rzeczy, które mu mówiliście. Tak po prostu stając przed lustrem.
- wypisuj swoje pozytywy: weź karteczkę lub notesik. Wypisz wszystko to co podoba Ci się w Twoim wyglądzie i napisz dlaczego akurat to.
- odetnij się: odseparuj się od ludzi, którzy utwierdzają Cię w kompleksach. Nieważne kto to robi. Nieważne dlaczego tak postępuje. Nie ma w tym Twojej winy. Powiedz STOP wytykaniu Ci mankamentów.
- uśmiechnij się: codziennie rano uśmiechnij się do siebie w lustrze. Powiedz sobie coś miłego np. ,,jesteś piękna’’ lub ,,tylko ja mam tak wyjątkowe xyz’’. Np. oczy.
Zapamiętajcie: bycie pięknym to nie rozmiar, dieta to nie walka, a Ty nie jesteś polem bitwy. Kochaj swoje ciało i siebie całego. Może zabrzmi to banalnie ale uroda przemija. Pozostaje charakter i to, czy masz dobre serce. Twoja fałdka tu czy tam lub mały rozstępik nie czyni Cię mniej wyjątkowym. Nie wiem czy wiesz ale anoreksja nie jest rozwiązaniem. Nie rób sobie tego.
Pozdrawiam ciepło,
Patrycja 💛
Najgorsze jest kiedy akceptujemy siebie, ale w ten niezdrowy sposób - wiemy, że mamy wady, które psują nam zdrowie, a przez akceptację nic z nimi nie robimy....
OdpowiedzUsuńOj tak i wszytsko kończy się tylko swoim gadaniem i zachwalaniem.
UsuńOsobiście akceptuję pewne rzeczy, których nie da się zmienić. Ale w przypadku innych wolę nad sobą i nad
OdpowiedzUsuńswoim ciałem pracować - niż akceptować. Czasami wystarczy odrobina wysiłku , żeby coś zmienić :)
Dokładnie, odrobina dobrej woli i samozaparcia, a już robimy krok w stronę naszego zdrowia :)
Usuńakceptacja jest bardzo ważna, ale nie można popadać w skrajności ani w jedną ani w drugą stronę
OdpowiedzUsuńNależy znaleźć jeden punkt, zwany równowagą :)
UsuńAkceptując siebie jako osobę z wadami i zaletami łatwiej też jest akceptować swoje niedoskonałości fizyczne. Oczywiście z nutą zdrowego rozsądku :)
OdpowiedzUsuńDokładnie, trzeba znależć ten const pomiędzy jednym i drugim ;)
UsuńDodałbym jeszcze, żeby ZROBIĆ TO DZIŚ, TU I TERAZ. To nie zawsze przeminie, a czekanie na to, jest jak oczekiwanie na deszcz w pirze1 suchej.
OdpowiedzUsuńPięknie to podsumowałaś, lepiej odkładać wszystko na wczoraj niż na jutro :)
UsuńKompleksy zawsze nam towarzyszyły od wieków, zwłaszcza te związane z naszym ciałem. ;)
OdpowiedzUsuńI pewnie nadal będą.
Usuńprawdziwie pokochać siebie - to zadanie każdej kobiety! kladia j
OdpowiedzUsuńCzasem tylko ciężko to zrobić :)
UsuńBardzo fajny, motywujący wpis :) Ja walczę sama z sobą :P
OdpowiedzUsuńNo i mam nadzieje, że wygrasz tę walkę :)
Usuńniestety mam spore kompleksy i nie potrafię się jakoś przemóc, po Twoim poście myślę sobie że nie warto ich mieć ale łatwo sie ich pewnie nie pozbędę ;(
OdpowiedzUsuńJestem pewna, że Twoja wola walki wypchnie te wszystkie kompleksy, jesteś przecież bardzo piękna!
UsuńPięknie napisane, kiedyś niestety miałam kompleksy, nadal mam niektóre, ale już nie w takim stopniu, bo to jest ważne, żeby zaakceptować siebie :)
OdpowiedzUsuńI pokochać się takim jakim się jest!
UsuńJa mam sporo kompleksów i nie umiem ich niestety zaakceptować. Świetny wpis:)
OdpowiedzUsuńrecenzjebynikaa.blogspot.com
Walka samemu ze sobą bardzo w tym pomaga!
Usuńja zmieniam swoje ciało, bo się sobie nie podobam, ale przytyłam na swoje własne życzenie ; (
OdpowiedzUsuńI na pewno możesz schudnąć, jeżeli tylko będziesz tego chciała. Wiele rzeczy siedzi nam w głowie, a nie w ciele :)
UsuńZgadzam się, od ludzi, którzy wytykają nam wady lub wręcz je wmawiają trzymać się jak najdalej. Czasami przez takie osoby nie mając wcześniej kompleksów można w nie wpaść.
OdpowiedzUsuńTakie małe wampiry energetyczne :P
Usuńnajważniejsze to kochać siebie takim jakim się jest ;) prędzej czy później znajdzie się osoba która też pokocha prawdziwych nas :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
mojaszafamodnaszafa.blogspot.com
Pięknie to ujęłaś.
UsuńPozdrawiam cieplutko <3
Jakie mądre słowa, szkoda, że tak trudno wprowadzić je w życie.
OdpowiedzUsuńDla chcącego nic trudnego!
UsuńPrzed ciążą uważałam, że jestem gruba, a teraz marzę żeby tak wyglądać.
OdpowiedzUsuńPrzestań, jesteś piękna w każdym wydaniu!
UsuńNiestety większość z nas ma jakieś kompleksy- tak to juz jest.
OdpowiedzUsuńMasz rację. Przez zbytnie przejmowanie się tekstami zazdrosnych koleżanek można wpaść w depresję, ale skoro nabijają się z tego jak wyglądamy, może oznaczać bardziej, że są zazdrosne i tylko dlatego próbują nam dopiec bo nie znają innego sposobu
OdpowiedzUsuńkilka kompleksów mam, jednak je zaakceptowałam :D ważę może troszkę więcej, kiedyś mi to przeszkadzało, a teraz już mi jest z tym dobrze :)
OdpowiedzUsuńZaakceptować i pokochać siebie taką, jaką się jest, to nie lada wyzwanie. Ale warto je podjąć.
OdpowiedzUsuńTo ciężka sprawa i potrzeba czasu, aby w pełni zaakceptować swoje ciało.
OdpowiedzUsuńNiestety mój kompleks to moja waga. Nie akceptuje jej i jest mi z tym bardzo ciężko.
OdpowiedzUsuńOj nie tylko Twój, ja także się z tym zmagam, jednak wiele tez zależy od osób, z którymi przebywasz, to z nimi masz się czuć taka jaka jesteś najlepiej!
UsuńNajważniejszy żeby akceptować samego siebie :)
OdpowiedzUsuńJednak czasem bywa z tym ciężko!
UsuńKazdy ma jakies kompleksy , wazne zeby je jakos zaakceptowac :)
OdpowiedzUsuńCzasem bywa ciężko, ale mam nadzieję, że Tobie się udało!
UsuńKompleksy od zawsze nam towarzyszą, czesto potrzeba impulsu, aby zmienic.
OdpowiedzUsuńOj tak, liczę, że ty już ten impuls znalazłaś!
UsuńBad was the blood of the song in the cab guitarlessonsspokane.com
OdpowiedzUsuń