I znowu zgrzeszyliśmy, dobry Boże!- czy na pewno warto go obejrzeć?

Pięć lat temu po raz pierwszy mieliśmy przyjemność poznać rodzinę Verneuil i ich cudowne córki, które zaskakiwały ich wyborami swoich życiowych partnerów.

Fabuła filmu nie zmieniła się zbyt wiele, bowiem Claude i Marie nadal bardzo kochają Francję i teraz ze wszystkich sił będą próbowali przekonać do tego swoich zięciów. Małżeństwo dołoży wszelkich starań do udania ich planów i pokarzą, że nie ma dla nich rzeczy niemożliwych.

Oczywiście nie zabraknie również pomyłek i bardzo ,,trafnych" rozmów przy stole o odwiedzinach teściów z różnych stron świata. Zięciowie w tym czasie nie próżnują i coraz częściej mają wrażenie, że byłoby im lepiej w swoich ojczyznach. 

Bardzo płynnie ukazano zawodowe problemy zięciów, które w mniejszym lub większym stopniu naznaczone są ich  pochodzeniem. Najbardziej od życia obrywa się czarnoskóremu Charlesowi, który jako początkujący aktor wciąż otrzymuje jedynie role dilerów narkotykowych. Zderzenie wielokulturowości jest w filmie bardzo naturalne. 

Na sali kinowej wciąż było słychać śmiech, a film zleciał w ekspresowym tempie. Jak dla nas spokojnie można zaryzykować stwierdzenie, że druga część jest nawet lepsza od swojej poprzedniczki.

Jedno jest pewne- czeka Was jeszcze więcej kłopotów, jeszcze więcej kontrowersji i oczywiście jeszcze więcej dobrego humoru!

źródło zdjęcia