Debiut (nie) taki straszny?
Czy jest coś w życiu pisarza bardziej ekscytującego, a zarazem stresującego niż debiut? Niestety nie odpowiem Wam na to pytanie, ale moimi Gościniami są dzisiaj dwie wspaniałe dziewczyny, które całkiem niedawno spełniły swoje marzenie i wydały książkę! Zapraszam <3
Hania Kobus - studentka prawa na Uniwersytecie Jagiellońskim, po niedawnej przeprowadzce odkrywa krakowski Kazimierz. Interesuje się literaturą i polityką. Jest wolontariuszką w fundacji Rumianki i bratki zwalczającej przemoc wobec kobiet. Oprócz tego lubi czytać powieści dziecięce, spotykać się z przyjaciółmi i dawać nowe życie używanym ubraniom.
Natalia Skoczylas - studentka relacji międzykulturowych i studiów europejskich na Uniwersytecie Jagiellońskim. Interesuje się prawami człowieka i ekologią. Działa w Fundacji Edukacji Obywatelskiej im. Ignacego Daszyńskiego i współtworzy Wirtualne Muzeum Antropocenu. Wolny czas poświęca na fotografię, sport i rozmowy nad kawą lub wegańskim ciastkiem.
ME: Na samym początku chciałabym Wam pogratulować debiutu. Debiut w tak młodym wieku to naprawdę niezwykłe osiągnięcie. Same z Igą wciąż marzymy o takim dniu, kiedy to coś napisane przez nas, w papierowym wydaniu będą mogli przeczytać inni.
ME: Zacznijmy od początku. Skąd wzięła się u Was chęć napisania czegoś razem? To wcale nie jest takie proste pisać z drugą osobą (coś o tym wiemy😇), a jednak jako jedne z nielicznych pisarek i pisarzy wydałyście w duecie.
Hania: To wyszło bardzo naturalnie. Jak zawsze byłam na wagarach z matematyki, przysypiałam w szkolnej piwnicy i nagle przyszedł mi do głowy zarys fabuły. A ta fabuła jakoś automatycznie połączyła się z Natalią. Przyjaźniłyśmy się wtedy od jakiegoś czasu i po prostu wiedziałam, że ,,Pajęczy dwór” (który wtedy jeszcze nie miał tytułu) bez niej nie powstanie. Ta książka potrzebowała energii, organizacji i szalonych pomysłów Natalii - takich jak chociażby wątek trolla, na który ja absolutnie nie chciałam się zgodzić.
ME: Wasza książka skierowana jest do dzieci, które powoli wchodzą w nastoletnie, dorosłe życie. Myślę, że ten nastoletni wiek to dość burzliwy okres w życiu każdego z nas. Skąd wziąć się u Was pomysł właśnie na historię skierowaną do młodych czytelników?
Natalia: Myślę, że pomysł napisania czegoś dla młodych odbiorców wynika z tego, że same całkiem niedawno przechodziłyśmy przez burzliwy moment dojrzewania i odkrywania siebie. Mogłyśmy przelać na papier nasze nastoletnie emocje, myśli i spojrzenie na świat. Czułyśmy też, że książka o akceptacji siebie jest potrzebna szczególnie dorastającym dziewczynkom. Nie chodzi tylko o akceptację wyglądu, ale także o wiarę w swoje możliwości i siłę charakteru.
Hania: Wielu bohaterów wzorowałyśmy na naszych przyjaciołach i nauczycielach. Chciałyśmy przez to stworzyć bardziej realistyczne postacie, ale też wyróżnić niektórych znajomych i zawrzeć w książce jakieś ,,mrugnięcie” do nich. Mamy na przykład nadzieję, że pierwowzór Kubona już czytał i zobaczył analogię ;)
Natalia: Wydaje nam się, że prawdziwe charaktery i osobowości są najlepszą inspiracją. Mamy to szczęście, że są w naszym życiu takie osoby, które ubarwiają naszą codzienność humorem, ironią, mądrością i przyjaźnią. Nie mogłybyśmy tego nie wykorzystać.
Natalia: To zawsze odmienna i wyjątkowa droga. My przeszłyśmy przez nią po raz pierwszy i pewnie jeszcze sporo musimy same się nauczyć. To, co wydaje mi się najważniejsze, to determinacja i trwanie przy swoim pomyśle mimo momentów zwątpienia, które pewnie zdarzają się każdemu.
Hania: Jeśli chodzi o bardziej pragmatyczne rady - warto wysłać książkę do naprawdę wielu wydawnictw. Przed wysłaniem trzeba sprawdzić wymogi, bo niektórzy oczekują jakichś informacji o autorze albo streszczenia książki. Skrótowy opis fabuły dobrze zresztą zawrzeć już w mailu. No i sam mail powinien być przemyślany: dość krótki, poprawny językowo, przekuwający uwagę, ale nie desperacki. Jak dobry opis na tinderze.
ME: Dziewczyny dziękuję za poświęcony mi czas. Nie pozostaje mi nic innego jak życzyć Wam dalszych sukcesów nie tylko w świecie wydawniczym, ale także poza nim.
Natalia: Bardzo dziękujmy za rozmowę!
A debiut, o którym dzisiaj rozmawiałyśmy możecie zobaczyć pod tym linkiem - klik.
Nie znam autorek, ani nie czytałam ich książki. Nigdy o niej nawet nie słyszałam.
OdpowiedzUsuńmyślę, że tworzenie czegoś w duecie jest bardzo trudne i jeśli efekt zadowala nie tylko autorów to znaczy, że zostało wykonane kawał dobrej roboty :-)
OdpowiedzUsuńBardzo podobają mi się książki pisane w duecie i zawsze fascynuje mnie zgranie dwóch osób.
OdpowiedzUsuńBardzo fajny i ciekawy wywiad. Sądzę,że kiedyś sięgnę po pozycję tej autorki
OdpowiedzUsuńZawsze jestem pełna podziwu dla autorów i autorce, które dopiero zaczynają swoją przygodę z pisarstwem. Niestety, coraz trudniej jest się wybić.
OdpowiedzUsuńSzczerze podziwiam osoby, które potrafią podążać za swoimi pasjami i pragnieniami, mnóstwo satysfakcji zdobywają. :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie przeprowadzony wywiad. Krótko i na temat. Chętnie poznam twórczość tych autorek :)
OdpowiedzUsuńTrudno jest pisać książkę w duecie, ale skoro dziewczyny się przyjaźniły, to chyba nie ma aż takich przeszkód. Jak widać wyszło świetnie i trzymam kciuki za kolejne wydania!
OdpowiedzUsuń