Co przyda się każdemu dziecku?
Osobiście jeszcze upłynie ładnych klika lat jeśli chociażby pomyślę o posiadaniu potomka, jednak nie oznacza to, że ten temat mnie omija. Wręcz przeciwnie. Z Igą jesteśmy najmłodsze w rodzinie, a co za tym idzie wszyscy nasi kuzyni i kuzynki mają już własne dzieci.
U nas w rodzinie jest taka tradycja, chociaż w sumie nie wiem, czy tak to można ująć, ale po prostu tak się robi, że jeśli nowego malutkiego człowieka to zawsze po prostu podarowuje mu się coś słodkiego - aby miał słodkie życie (wiecie taki mały przesąd ludowy z Podlasia) i jakiś mały prezent, który pomoże w codziennym funkcjonowaniu.
Co to może być?
- otulacz - po kąpieli dla dziecka to prawdziwe złoto! A taki dobrej jakości starczy na lata, a może i nawet iść dalej w świat.
- pikowany kocyk - to rzecz, która zawsze się przyda. Może być idealna do drzemek, do auta, albo do codziennego użytkowania.
- poduszka antywstrząsowa - to inwestycja w zdrowy rozwój dziecka już od najmłodszych dni. Poduszka niweluje wstrząsy i zapewnia maksymalny komfort podczas podróży wózkiem, czy w foteliku w aucie.
- poduszka, która będzie miłą pamiątką dla dziecka - ja sama od małego śpię pod taką, chociaż kilka lat temu wymieniłam tę na której spałam od urodzenia, bo była bardzo sfatygowana :p
- scott and ride czyli kultowy rowerek, który w kilka sekund zmienimy w hulajnogę. To już droższy zakup, ale wszystko zależy od tego na ile możemy sobie pozwolić. Taki sprzęt z pewnością jest dobrą inwestycją i posłuży na kilka lat, a potem spokojnie i będzie dla kolejnego malucha :)
- izolowany bidon ze słomką - dzieci szybko rosną i taki porządny z pewnością będzie dobrym pomysłem i sprawdzi się na kilka sezonów.
Pomysłów jest wiele - osobiście podałam takie, które nie będą jednorazowe, a posłużą nie na kilka miesięcy, a lat. Zdecydowanie jestem fanką tych, co dłużej będą w użytku. Pandemia uniemożliwiła nam wiele spotkań, jednak kiedy ostatnio spotkaliśmy się w większym gronie przy wcześniejszym przebadaniu miałam okazję poznać swoich małych (albo już wcale nie takich małych) bratanków i siostrzenice. Było dużo radości, a i prezentów było nie mało. Większość z nich zamówiłam na stronie www.3kiwi.pl. Polecam z całego serca!
Nie planuję póki co mieć dzieci, ale myślę, że są to takie kultowe i bardzo przydatne rzeczy, które na pewno ułatwią codzienność z małą istotką.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o rowerku zamienianym w hulajnogę. Jestem go naprawdę bardzo ciekawa.
OdpowiedzUsuńMoje dzieci obeszły się bez większości tych produktów. W ogóle w pierwszej ciąży nakupowałam wszystkiego, a większość okazała się zbędna.
OdpowiedzUsuńU nas spory minimalizm był przy zakupie akcesoriów pomocnych przy wychowywaniu małego dziecka, kilka kompletów ciuszków, butelki i smoczki, mega paki pampersów, zestaw zabawek wspomagających edukację. :)
OdpowiedzUsuńTo chyba zależy od rodzica oraz sziecka, ale uważam, że taki otulacz, to fajna sprawa.
OdpowiedzUsuńDodałabym jeszcze dla starszych zabawki, które są naprawdę solidne. Lepiej mieć jedno autko, ale nie do zepsucia, niż garaż zniszczonych resoraków.
OdpowiedzUsuńBardzo fajne pomysły. Ja mam taki problem, że jestem najmłodsza u mnie w rodzinie. Wśród bliskich niestety nie mam takiego małego dziecka, któremu mogłabym coś kupić. Może niedługo się to zmieni... kto wie.
OdpowiedzUsuńu mnie otulacz się fajnie sprawdził, młodszy do tej pory ma sentyment do tego "kocyka"
OdpowiedzUsuń