Domino cierpienia Patrycja Arendt
Kto z nas nigdy nie pakował się w kłopoty? Czy pakujemy się w nie specjalnie? Szczerze wątpię. A jeśli dodatkowo wraz z najbliższą ci osobą robicie coś nieumyślnie? Co wtedy? Do czego jesteśmy się w stanie posunąć, aby zagłuszyć własne sumienie?
Patrycja Arendt - debiutantka, żona szefa kuchni i psia mama mopsa Bilbo. Na co dzień pracuję w branży turystycznej. Jej ogromną pasją są podróże i książki. Prowadzi także bookinstagrama pod pseudonimem @corka_poligrafa.
Więcej o autorce możecie przeczytać w wywiadzie, który jakiś czas temu pojawił się na blogu, TUTAJ.
OPIS WYDAWCY:
Dominika i Amanda, dwie przyjaciółki, nieumyślnie doprowadzają do śmierci swojego kolegi. Wyrzuty sumienia obu dziewczyn nie pozostają bez wpływu na ich relacje, a splot nieszczęśliwych wypadków doprowadza do śmierci Amandy. Dominika czuje, że jej życie zaczyna się rozsypywać jak domek z kart. Ciągła obsesja, że jest obserwowana, a skrywane tajemnice wyjdą na jaw, towarzyszy jej na każdym kroku.
Czy Dominice uda się zaznać spokoju? A może dosięgnie ją kara za grzechy?
„Domino cierpienia” to powieść o zrządzeniach losu, tajemnicy i zemście. Historia ukazuje, jak jedno wydarzenie może wpłynąć na całe ludzkie życie.
Uwielbiam odkrywać debiutantów i naprawdę z każdą książką napisaną przez nowicjusza przekonuję się, że nasz rynek, wbrew temu co możemy czytać w sieci, nie odstaje od tego zagranicznego, a wręcz odwrotnie - jest na o wiele lepszym poziomie.
Rzadko sięgam po thrillery, przynajmniej w porównaniu do tego ile obyczajówek, romansów i poradników czytam.
Historia stworzona przez Patrycję wciąga od pierwszej do ostatniej kartki - dosłownie! Dwie najlepsze przyjaciółki, nierozłączne, którym wydaje się, że nic nie może ich złapać, przez zupełny przypadek doprowadzają do śmierci osoby. Czy aby faktycznie nic nie może ich rozłączyć?
Dominika i Amanda z pozoru stalowe charaktery, niezniszczalne, - popadają w panikę - nie od razu i nie w tym samym czasie, ale obie z niepokojem i strachem starają się funkcjonować w nowej rzeczywistości. Jako czytelnicy szybko dowiadujemy się, że szczęście to naprawdę ulotna rzecz i jedno przypadkowe zdarzenie może skutecznie nam je odbierać - kostka po kostce - jak w dominie.
Ten thriller trzyma w napięciu. Tak po prostu. Dawno nie miałam dreszczy kiedy sięgałam po ten gatunek. Co fajne i według mnie jeszcze bardziej spotęgowały napięcie w książce to przełamanie teraźniejszości z przeszłością. Momentami sama miałam wrażenie, ze popadam w obłęd jak to czytałam - udany zabieg :) Przez to czytelnik ma ciągłe wrażenie, że coś się dzieje, a to o to chyba chodzi w trhillerach!
Dawno nie czytałam tak wciągającej historii, Patrycja stworzyła debiut doskonały! Nie będę zdradzać Wam więcej fabuły, bo sami musicie przeczytać tę książkę! Z pewnością nie pożałujecie.
Często bywa tak że pakujemy się w kłopoty będąc tego nieświadomi, choć bliscy nam ludzie nie raz ostrzegają przez niebezpieczeństwem :)
OdpowiedzUsuńSkoro jest to debiut doskonały to tym bardziej warto skusić się na tę lekturę.
OdpowiedzUsuńNie zainteresowała mnie ta książka, więc sobie odpuszczę ten tytuł. Jednak ciekawa okładka. Super zdjęcie!
OdpowiedzUsuńUwielbiam, jak książka trzyma w napięciu, to dopiero jest lektura!
OdpowiedzUsuńNiestety, to zupełnie nie jest książka w moim guście. Na szczęście nadal mam spory stosik do czytania.
OdpowiedzUsuńJa z kolei bardzo często sięgam po thrillery i czuję się niezwykle zainteresowana tym wydaniem.
OdpowiedzUsuńskoro tak dobrze wciąga i trzyma w napięciu to będę musiała ją sprawdzić w wolej chwili
OdpowiedzUsuńdobrego dnia :)
Bardzo lubię czytać thrillery, a o tym tytule jeszcze nie słyszałam, Zapisuję :)
OdpowiedzUsuńKsiążka zapowiada się bardzo ciekawie. Co prawda nie miałam jej w planach, ale zmieniłam zdanie.
OdpowiedzUsuńUwielbiam thrillery, głównie właśnie po takie książki sięgam. O tej wcześniej nie słyszałam, ale myślę, że mogłaby mi się spodobać. :)
OdpowiedzUsuń