Anna Szczypczyńska Dziewczyna mojego męża

Najnowsza powieść Ani Szczypczyńskiej to niezwykle mądra, błyskotliwa i szczera historia. Nikt tak jak Ania nie trafia do kobiecych serc i myśli, przelewając emocje na papier. Myślę, że każda z nas pragnie przeczytać taką książki, która pobudza wyobraźnie i przypomniał chwilę pierwszego zakochania, dojrzewania relacji, ale też przyzwyczajenia i wypaleniu iskry. 

Zawsze cię kochałam, a gdy się kogoś kocha, to kocha się całego człowieka, takiego, jaki jest, a nie takiego, jakim by się go mieć chciało. Może dlatego wydaję ci się szczęśliwy, ponieważ cieszę się tym, co mam, a nie tęsknię za tym, czego nie mam.  Lew Tołstoj, Anna Karenina

Opis wydawcy: Lucyna i Tomasz po dwudziestu latach wspólnego życia postanawiają się rozstać. Powód wydaje się oczywisty: zmienili się, chcą innych rzeczy, a namiętność, która lata temu zbliżyła ich do siebie, całkowicie wygasła. Do tego ich córka dorosła i wyfrunęła z domu na zagraniczną uczelnię.

Trudno o lepszy moment na zmiany!

Początkowo nowo obrana droga wydaje się bajeczna – Lucyna i Tomasz wchodzą w związki i korzystają z życia. Jednak pewnego dnia na ich mailowe skrzynki przychodzi wiadomość, która wszystko zmienia – zaproszenie na wesele wspólnego znajomego, które odbędzie się we Włoszech nad jeziorem Garda. Brzmi wspaniale, dopóki Tomasz nie zaproponuje, by pojechali na nie we czwórkę: Lucyna ze swoim partnerem, on ze swoją dziewczyną. „Wreszcie mogłabyś ją poznać!”. Tylko czy Lucyna jest na to gotowa? Czy chce poznać dziewczynę swojego męża?

To dopiero początek perypetii, bo wśród malowniczych krajobrazów, przy śpiewie cykad i smaku włoskiego wina, bohaterowie będą musieli się zmierzyć z wieloma problemami.

Dziewczyna mojego męża to lekka opowieść o tym, jak z pozoru niewinne kłamstewka mogą skomplikować życie, ale przede wszystkim zepsuć relacje z tymi, na których najbardziej nam zależy.

Lucyna to dojrzała kobieta, tłumaczka, żona Tomasza i mama Idy. I na pozornie wszystko wydaje się idealnie- odchowana córka, piękny dom we Wrocławiu, a pod nogami uroczy pies o wdzięcznym imieniu Bajzel.

Jednak w tej historii nic nie jest tak proste jak się wydaje. Lucyna i Tomasz od roku nie mieszkają razem, oboje mają nowych partnerów- Jakuba i Jaśminę. I wtedy na ich drodze pojawia się mały problem- wesele ich włoskiego przyjaciela. Jak zakończy się wspólny wyjazd nad jezioro Garda? Musicie przekonać się sami.

Zapomniała o wilgotnych włosach, skórze i zimnej wodzie, która co jakiś czas obmywała ich ciała.

Osobiście kocham styl Ani! Uwielbiam sposób w jaki przedstawiona kobiety, ich marzenia i pragnienia... Ah cudo! Nikt nie tworzy tak subtelnych scen miłosnych, idealnie wplecionych w fabułę. Jeśli nie czytaliście żadnej powieści Autorki, koniecznie musicie to nadrobić!

Za możliwość przeczytania powieści dziękuję Autorce oraz Wydawnictwu Luna

Komentarze

Prześlij komentarz

INSTAGRAM